Jest pochmurny, wietrzny marcowy dzień 1900 roku. Wielki Piątek. To jeden z ostatnich rejsów przed Wielkanocą. Dwa nieduże okręty poławiaczy gąbek opuszczają macierzysty port by zarobić na świąteczny obiad.
Niestety dzień nie sprzyja żegludze po Morzu Egejskim. Pogoda pogarsza się z minuty na minutę. Lada moment rozpęta się piekło. Marynarze postanawiają zakotwiczyć u brzegów jałowej wysepki Antikythira by przeczekać sztorm.
Po niespokojnych godzinach spędzonych na targanych wichurami okrętach, wreszcie wiatr ustaje, fale się uspokajają. Żaglarze mogą w końcu wrócić do domu. Podnosząc kotwicę dostrzegają na dnie morza dziwny błysk. Promienie zachodzącego słońca wydobywają z topieli tajemnicze przedmioty. Mężczyźni decydują się zanurkować by sprawdzić, czy to tylko nie omamy. Gdy wypływają są już pewni.
Odnaleźli skarb.
Odnaleźli skarb.
Wzburzone burzą morze odsłoniło pogrzebaną tysiące lat temu starożytną tiremę - statek wypełniony po brzegi brązowymi i marmurowymi posągami, monetami i biżuterią...
Jednak najcenniejsze znalezisko miało dopiero zostać odkryte.
Wśród tak wielu cennych skarbów niepozornie wyglądający artefakt ze skorodowanego brązu i zmurszałego drewna początkowo nie wzbudził większego zainteresowania.
Nikt wtedy nawet nie mógł przypuszczać, że właśnie to odkrycie dokona przełomu w naszym spojrzeniu na historię i wiedzę starożytnych Greków.
Cóż w tym "złomie" było tak niezwykłego?
Prawdę powiedziawszy trzeba było odczekać jeszcze kolejne 100 lat aby choć zbliżyć się do rozwiązania tej zagadki.
"Jakość wykonania zadziwia. Nagle dostrzegamy litery starożytnej greki wyryte na powierzchni metalu... " - to słowa astronoma, prof. Mike'a Edmundsa, który w roku 2000 powołał międzynarodowy zespół, aby wyjaśnić tajemnicę artefaktu. W skład grupy weszli astronomowie, historycy nauki i matematycy. Jakie były wyniki ich pracy?
Sensacyjne efekty ich kilkuletniej pracy zwięźle podsumował jeden z członków zespołu Tony Freeth, matematyk: "Starożytni Grecy skonstruowali maszynę do przepowiadania przyszłości. To niezwykłe, że na podstawie ówczesnych teorii naukowych potrafili stworzyć mechanizm, dzięki któremu obliczali zjawiska odległe w czasie. Mamy do czynienia z najstarszym komputerem na świecie".
Badacze ustalili, że ta składająca się z ponad 70 części, 37 kół zębatych maszyna jest astronomicznym, analogowym komputerem. Urządzenie z ogromną precyzją oblicza pozycję Księżyca w stosunku do Ziemi ale także oblicza pozycję Merkurego, Wenus i Marsa, przy czym możliwe, że lista planet jest znacznie dłuższa.
Poza obliczeniami astronomicznymi, komputer zawiera również formuły geometryczne. Nowoodkryte inskrypcje sugerują powiązania z egipskimi cyklami sotisowymi. Co ciekawe, obliczenia niektórych ustawień nawiązują do cykli znanych z kalendarza Majów. Czy oznaczałoby to powiązanie starożytnych kultur przez nieznany łącznik?
Uczeni choć niechętnie, to jednak powoli uświadamiają sobie, że mechanizm z Antikythiry jest zbyt skomplikowany, aby powstał w przypływie geniuszu jednego starożytnego greka. Zastosowana w nim mechanika, jak i wiedza astronomiczna do której się on odnosi wskazują, że maszyna była raczej wynikiem odległej wiedzy i spuścizny mądrości przodków niż efektem długotrwałych zakończonych sukcesem eksperymentów naukowych.
Sensacyjne efekty ich kilkuletniej pracy zwięźle podsumował jeden z członków zespołu Tony Freeth, matematyk: "Starożytni Grecy skonstruowali maszynę do przepowiadania przyszłości. To niezwykłe, że na podstawie ówczesnych teorii naukowych potrafili stworzyć mechanizm, dzięki któremu obliczali zjawiska odległe w czasie. Mamy do czynienia z najstarszym komputerem na świecie".
Badacze ustalili, że ta składająca się z ponad 70 części, 37 kół zębatych maszyna jest astronomicznym, analogowym komputerem. Urządzenie z ogromną precyzją oblicza pozycję Księżyca w stosunku do Ziemi ale także oblicza pozycję Merkurego, Wenus i Marsa, przy czym możliwe, że lista planet jest znacznie dłuższa.
Poza obliczeniami astronomicznymi, komputer zawiera również formuły geometryczne. Nowoodkryte inskrypcje sugerują powiązania z egipskimi cyklami sotisowymi. Co ciekawe, obliczenia niektórych ustawień nawiązują do cykli znanych z kalendarza Majów. Czy oznaczałoby to powiązanie starożytnych kultur przez nieznany łącznik?
Uczeni choć niechętnie, to jednak powoli uświadamiają sobie, że mechanizm z Antikythiry jest zbyt skomplikowany, aby powstał w przypływie geniuszu jednego starożytnego greka. Zastosowana w nim mechanika, jak i wiedza astronomiczna do której się on odnosi wskazują, że maszyna była raczej wynikiem odległej wiedzy i spuścizny mądrości przodków niż efektem długotrwałych zakończonych sukcesem eksperymentów naukowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz