Bzdura!
A jednak...
Zdjęcie przedstawia przecinające się ślady dwóch stworzeń. Po prawej stronie mamy odcisk dinozaura (na podstawie skamieliny można określić jego wiek, rozmiar i rodzaj), po lewej zaś jakiejś istoty pięciopalczastej.
Po przeprowadzonych analizach i wykonanych pomiarach stwierdzono, że jest to czternastośladowy trop (14 śladów prawej i lewej stopy) z czego 7 spośród nich ma dobrze zachowane palce a w 12 przypadkach na 14 bez problemu też można rozróżnić lewą stopę od prawej.
Wszystko to, mówiąc krótko, wskazuje na kształt stopy ludzkiej.
Oczywiście nikt nie ma wątpliwości co do śladów samego dinozaura. Zarówno ich rozłożenie, położenie, kształt jak i miejsce występowania są właściwe. Znajdują się one bowiem w okolicy, gdzie takie ślady są na porządku dziennym. W końcu to Dolina Dinozaurów w Teksasie Emotikon wink. Problemem stają się jedynie ludzkie ślady. Ich tam po prostu nie powinno być.
Ewentualne możliwości tłumaczące to kuriozalne odkrycie, takie jak osunięcie skał, fałszerstwo i erozję stopniowo wykluczano.
Jak widać na zdjęciu, skała nie mogła upaść w wyniku pęknięcia w wyższych warstwach. Nie mogła też zostać wykuta przez fałszerza-artystę, ponieważ została wydobyta spod ziemi (odkopano ją buldożerem). Wygląd stóp nie jest też wynikiem erozji, gdyż jest to aż 14 śladów o wzorze "lewa prawa". Taki przypadek nie jest możliwy.
Dodatkowej trudności nastręcza fakt, że w tym miejscu znaleziono o wiele więcej udokumentowanych szlaków dinozaurów i ludzi, z czego kilkakrotnie szlak ludzki krzyżuje się lub biegnie obok szlaku dinozaurów.
Dlaczego to takie dziwne, problematyczne a ja się tak tym ekscytuję?
Według założeń teorii ewolucji dinozaury wyginęły 65 milionów lat temu. Nie mogły zatem współistnieć z człowiekiem i pozostawić swoich śladów obok ludzkich, bo ludzie pojawili się na Ziemi, w najbardziej hurraoptymistycznej wersji, dopiero 60 milionów lat później…
Jakieś pomysły, jak to wytłumaczyć?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz