Ten puchar jest namacalnym dowodem na to, że nasi przodkowie wyprzedzili swój czas.
Technika jaką dysponowali wykonując go jest tak doskonała, że dopiero XX wiek pozwolił na jej odkrycie i ... skopiowanie :-).
Ta "szklaneczka" skrywa w sobie tajemną wiedzę, o którą naszych przodków nawet nie podejrzewaliśmy...
Cóż więc jest tak szczególne w Pucharze Likurga? Wygląda przecież całkiem zwyczajnie...
Jego niezwykłość polega na tym, że posiada on zdolność zmiany barwy w zależności od oświetlenia. (sic!)
Przy podświetleniu z przodu, kielich ma kolor jasno zielony (jadeitowy), ale kiedy źródło światła umieścimy w jego wnętrzu lub z tyłu, staje się rubinowo czerwony.
Niezwykłe, prawda?
Jego niezwykłość polega na tym, że posiada on zdolność zmiany barwy w zależności od oświetlenia. (sic!)
Przy podświetleniu z przodu, kielich ma kolor jasno zielony (jadeitowy), ale kiedy źródło światła umieścimy w jego wnętrzu lub z tyłu, staje się rubinowo czerwony.
Niezwykłe, prawda?
Unikalne właściwości pucharu po raz pierwszy zostały zauważone w latach ’50 XX wieku, kiedy naczynie trafiło do British Museum w Londynie. Prze wiele lat tajemnica pucharu pozostawała jednak niewyjaśniona. Dopiero przed 25 laty, udało się wyjaśnić ten niezwykły efekt badając szkło pod mikroskopem.
Okazało się, że kielich został stworzony przy zastosowaniu procesu osadzenia bardzo drobnych cząsteczek złota i srebra w szkle. Starożytni Rzymianie stworzyli tzw. szkło dwubarwne, w którym występuje gra kolorów.
Szkło takie przepuszczając dany kolor, odbija jego barwę dopełniającą. Po nałożeniu kilkudziesięciu warstw nanocząstek kolor różni się w zależności od kąta obserwacji i kierunku padającego światła. Ciekawostka polega jednak na tym, że aby uzyskać podobny efekt, trzeba na szkło nałożyć warstwy bardzo małych drobinek złota i srebra (również innych metali) o wielkości 50-70 nanometrów. Dla przypomnienia: ziarenko soli jest 1000 razy większe, a średnica ludzkiego włosa – aż 100 000 razy.
Szkło takie przepuszczając dany kolor, odbija jego barwę dopełniającą. Po nałożeniu kilkudziesięciu warstw nanocząstek kolor różni się w zależności od kąta obserwacji i kierunku padającego światła. Ciekawostka polega jednak na tym, że aby uzyskać podobny efekt, trzeba na szkło nałożyć warstwy bardzo małych drobinek złota i srebra (również innych metali) o wielkości 50-70 nanometrów. Dla przypomnienia: ziarenko soli jest 1000 razy większe, a średnica ludzkiego włosa – aż 100 000 razy.
W ten sposób, uczeni doszli do wniosku, że puchar został wykonany z zastosowaniem technologii, która dziś znana jest pod nazwą „nanotechnologii”. Wnioski ekspertów potwierdzają hipotezę, że starożytni Rzymianie byli pierwszymi ludźmi na Ziemi stosującymi nanotechnologię w praktyce.
Z ostatniej chwili ;-).
Najnowsze badnia wykazały, że puchar Likurga może zmieniać swoją barwę również w zależności od płynu, jakim jest napełniony. Mało tego, starożytny prototyp okazał się 100 razy bardziej czuły na zmiany stężenia roztworu soli, niż stosowane dzisiaj profesjonalne czujniki, zbudowane do takich testów.
W jaki sposób rzymscy rzemieślnicy wykorzystywali nanotechnologię wyprzedzającą ich epokę o prawie 2000 lat?
Nie wiadomo.
Ale dziś to NASA używa tego typu szkła w swoich satelitach...
Piszesz tak tendencyjnie, jakby cos zlego bylo w tym, ze NASA wykorzystuje technologie chocby i skopiowaneod dawnych cywilizacji. Jasne, nie mozemy godzić sie na ukrywanie historii, ale nie powinnismy tez umniejszac tego do czego dochodzimy sami. Jakby nie patrzec, spora czesc dawnej wiedzy przepadla i musimy odkrywac ja ponownie.
OdpowiedzUsuń